poniedziałek, 29 lutego 2016

Pyszne ciasto cytrynowe

Jak mam dola zawsze coś piekę. Nie myślę wtedy o problemach tylko o tym co robię. Mam przepis na wspaniale ciasto pachnące cytrynami. Zawsze wychodzi. A rano jest fantastycznym dodatkiem do cappuccino.


                                  Ciasto Cytrynowe

4 średnie lub 5 małych jajek
szklanka cukru
2 szklanki maki
1 jogurt naturalny.
2 cytryny
100 gr masła
łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej


Jajka ubić z cukrem, do powstałej masy jajecznej dodać make przesiana z soda i proszkiem, następnie roztopione masło jogurt i skórkę otarta z 2 cytryn z sokiem z jednej cytryny.Wymieszać wszystko i wstawić do piekarnika na 30- 40 min. Po upieczeniu jak jest jeszcze gorący ponakluwac wykałaczką i polać sokiem z drugiej cytryny. I gotowe. W domu pachnie  cytryna ja dodatkowo dodaje jeszcze do ciasta białą czekoladę w kawałeczkach. Smacznego

Faceci chyba naprawdę są z innej planety

Tak to prawda faceci są z innej planety. Pytanie tylko z jakiej? No niby twierdza, ze cie kocha ponad życie, ze dla ciebie są w stanie zrobić wszystko, ale jak przychodzi co do czego to zawsze znajda jakąś dobra wymówkę. Przykład? O przykładów mogę dawać miliony. Wczoraj była niedziela dzień wolny od pracy i tak sobie myślę, ze może w końcu byśmy gdzieś poszli razem, na spacer, do kina to jemu nie chce się wychodzić z domu. Myślę sobie no dobrze zróbmy coś razem w domu. To tez nie, bo akurat w telewizji leci jego ulubiony program no przecież nie może go zostawić dla mnie. A dzisiaj to samo pomimo, ze nie wypływał w morze ( mój ukochany jest rybakiem), od samego rana gdzieś poszedł i nawet na obiad nie ma czasu, bo nie jest głodny. Czyli znowu jestem sama. A jak znajdę sobie jakieś zajęcie to oczywiście obrażony na cały świat, ze to ja nie mam dla niego czasu. I weź tu zrozum faceta.
Czasami myślę, ze kobiety żyjące w związku z druga kobieta maja lepiej. Przynajmniej jest ktoś kto je rozumie. Nie wiem nie próbowałam, ale tak mi się wydaje.

 

niedziela, 28 lutego 2016

No i w koncu zaczelam pisac

     Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, tak zawsze mówiła moja babcia, ja jednak postanowiłam sprawdzić jak to jest i zaczęłam pisać mojego własnego bloga. zawsze pisanie mi pomagało wiec czemu nie? Spróbuję i ja a co z tego wyniknie to się okaże.
     O czym będę pisać? no chyba o życiu. O moim życiu, które nie wiem czemu ale czasami wydaje mi sie nudne a czasami fascynujące. chciałabym w końcu odkryć prawdę czy kobieta zajmująca się domem to naprawdę zmarnowała swoje życie czy może kobieta, która własnie w domu się spełnia. To się jeszcze okaże. Chciałbym odkryć sama siebie.
      Myślę, ze znajda się tu jakieś moje przepisy kulinarne, no bo w końcu sztukę te opanowałam do perfekcji, drobne rady i porady. Ale przede wszystkim będę pisać o mnie o moim życiu o mojej rodzinie i o tym jak Polka odnajduje się w małym miasteczku na południu Włoch. No to cóż życzę sobie powodzenia a tym co zechcą przeczytać milej lektury.